Zastanawiasz się, czy czasem nauka języka z native speakerem nie jest przereklamowana? Krążą o niej różne sprzeczne opinie. Jedni są zachwyceni inni mieli złe doświadczenia. Weźmy pod lupę tę formę nauki i zobaczmy, czy native speaker wyjaśni gramatykę i czy się w ogóle dogadasz. Od jakiego poziomu warto się tak uczyć i jak znaleźć dobrego nauczyciela.
Artykuł aktualizowany w październiku 2024 – poprawiona treść pod względem czytelności
Spis treści
- Różne opinie o nauce języka z native speakerem
- Kto to taki native speaker?
- Nie każdy native speaker nauczy nas swojego języka
- Czy dogadam się z native speakerem?
- A co jeśli native speaker ma dziwny akcent?
- Czy native speaker wytłumaczy mi gramatykę?
- Od jakiego poziomu można uczyć się z native speakerem?
- Co jest wyjątkowego w nauce z native speakerem?
- Jak znaleźć dobrego nauczyciela – native speakera.
- Jak to jest z nauką przez platformę oferującą lekcje z nativami?
- Podsumowanie
Różne opinie o nauce języka z native speakerem
Niektórzy twierdzą, że nauka z native speakerem to najskuteczniejsza droga do opanowania języka obcego. W ten sposób można nauczyć się dobrej wymowy i swobodnej, naturalnej komunikacji. Jednak sporo osób nie bierze takiej opcji pod uwagę. Jedni mają złe doświadczenia, inni zakładają, że native nie wyjaśni dobrze zawiłości gramatycznych, że będzie mówił z dziwnym akcentem, że ciężko się będzie dogadać. Co jest prawdą, a co pokutującym od lat mitem?
Uczyłam się i uczę różnych języków a w tym czasie miałam wielu nauczycieli native speakerów. Mam spore doświadczenie w tym temacie. Byłam też na kursie metodologicznym nauczania języka angielskiego razem z nativami. Jestem lektorką języka anielskiego, ale moim natywnym językiem jest polski. Angielski znam na poziomie C2 określanym „near native speaker”. To „near” – prawie jak mówca natywny, a „prawie” podobno robi różnicę. 😛 Nie zamierzam jednak przekonywać, że tylko polski lektor wszystko ci jasno i prosto wyjaśni.
Kto to taki native speaker?
Prosta definicja mówi, że native speaker to osoba, dla której dany język jest językiem ojczystym. Dodajmy, że taka osoba nie musiała się wcale urodzić w danym kraju, ale wychowywała się w otoczeniu i kulturze danego języka.
Zauważ jednak, że chociaż kojarzymy określenia „native speaker” z nauką języków, nie oznacza ono, że taka osoba jest od razu nauczycielem. Z drugiej strony ktoś, kto skończył filologię, czy też ma na swoim koncie pełno certyfikatów językowych, nie będzie native speakerem.
Nie każdy native speaker nauczy nas swojego języka
Krążą opinie, że nikt tak nie nauczy języka, jak jego rodzimy użytkownik, bo on najlepiej zna zawiłości ojczystej mowy. To nie prawda, albo przynajmniej gruba przesada. Nie każdy native speaker jest profesjonalnym nauczycielem języka.
Ciekawa jestem ile z osób czytających te słowa z ręką na sercu przyzna, że bez problemu wyjaśni obcokrajowcowi niuanse w deklinacji rzeczowników polskich. Obawiam się, że większość zrobi niepewną minę i ograniczy się do stwierdzenie „bo tak się mówi”. Co więcej, niektórzy nie będą umieli powiedzieć co jest poprawne „nabrać wodę” czy „nabrać wody”, „znalazłem grzyb” czy „znalazłem grzyba” itd.
Wśród native speakerów uczących języków obcych są oczywiście profesjonalni nauczyciele, ale nawet w tej grupie są osoby słabe, przeciętne i znakomite, więc nie można z góry zakładać, że jak ktoś jest native speakerem to od razu będzie prowadził fantastyczne, motywujące i efektywne lekcje.
Czy dogadam się z native speakerem?
Pierwsza wątpliwość, jaka nasuwa się wielu osobom rozważającym naukę z rodzimym mówcą języka, to czy w ogóle się dogadam. Przecież taki native nie mówi po polsku, a ja mówię słabo w jego języku więc co z tego wyjdzie. Nie przejmuj się, będzie dobrze! To nie audiencja u królowej, tylko lekcja. Nauczyciel doskonale zdaje sobie sprawę, że nie radzisz sobie jeszcze z językiem i będzie robić wszystko, żeby pomóc ci go opanować.
Oczywiście będzie wiele sytuacji, kiedy utkniesz w swojej wypowiedzi, bo nie znasz odpowiednich słówek. Nauczyciel native speaker nie podpowie ci wówczas „jak jest po angielsku…” Ale to bardzo dobrze, bo nauczysz się niezwykle przydatnej techniki parafrazowania, czyli „mówienia naokoło”. Zmusi cię to do samodzielnego radzenia sobie w trudnych sytuacjach, dzięki czemu przełamiesz barierę i nabierzesz płynności w mówieniu.
A co jeśli native speaker ma dziwny akcent?
Jeśli masz obawy, że nie zrozumiesz, co do ciebie mówi – nie martw się, szybko się przyzwyczaisz. Pierwsza lekcja może być nie lada wyzwaniem, ale potem przestaniesz w ogóle na to zwracać uwagę. Natomiast jeśli obawiasz się, że podłapiesz akcent, którego nie chcesz mieć, np. hiszpański w wersji z Ameryki Południowej zamiast hiszpański z Madrytu, to po prostu musisz poszukać odpowiedniego nauczyciela. Ja miałam zajęcia z angielskiego z Anglikami z różnych części Anglii, Szkotem, Kanadyjczykiem i Australijczykiem. Jakoś nie podłapałam tylu akcentów.
Czy native speaker wytłumaczy mi gramatykę?
Powiedzmy sobie szczerze, era wykładania i tłumaczenia reguł gramatycznych to przeszłość. Teraz nauczyciele stosują inne metody aby uczeń doświadczył, poznał i sam doszedł do tego, jak stosować dane struktury gramatyczne. Nauczyciel jest jak przewodnik, który podsunie ci odpowiednie materiały i naprowadzi cię na odpowiednie wnioski. Nie musi ci nic klarować po polsku. On ci pokaże gramatykę w praktyce mówiąc cały czas w swoim języku a ty nauczysz się lepiej jej używać, niż po jakichkolwiek tłumaczeniach.
Jeszcze raz zaznaczmy, że mówimy o dobrym nauczycielu native speakerze. Są przecież osoby, które uczą języka, bo wydaje im się, że to łatwy zarobek, ale zupełnie się do tego nie nadają. Niestety na wielu platformach oferujących naukę z native speakerami jest sporo nieprofesjonalnych osób. Ale o tym w dalszej części artykułu.
Od jakiego poziomu można uczyć się z native speakerem?
Tu cię pewnie zaskoczę, dobry nauczyciel native speaker może nauczyć osoby na poziomie zupełnego zera. Brzmi niewiarygodnie? Uwierz mi, to możliwe. Obserwowałam kiedyś taką lekcję, więc wiem, co mówię. Musi to być jednak naprawdę świetny nauczyciel a do tego bardzo kreatywny. Oprócz rysownia czy pokazywania obrazków i rekwizytów, będzie dużo gestykulował, odgrywał scenki, prezentował na sobie pewne pojęcia. Może to być bardzo ciekawe i zabawne doświadczenie. Z resztą, dzieci w przedszkolach właśnie tak się uczą z native speakerami. Da radę!
Co ciekawe na uczniowie na wyższych poziomiach mogą mieć trochę problemów z abstrakcyjnym słownictwem. Dobry nauczyciel pokaże je w różnym kontekście ale mimo wszystko czasem ciężko wyłapać niuans. Zawsze warto posiłkować się słownikiem. Mi zdarzyło się przekonać, że z tłumaczenia nauczyciela zrozumiałam coś innego, niż rzeczywiste znaczenia wyrazu.
Co jest wyjątkowego w nauce z native speakerem?
Już wiesz, że jeśli coś ma wyjść z nauki, to native speaker musi być dobrym nauczycielem. Ale polski lektor też może być dobrym nauczycielem. Czy jest więc coś wyjątkowego w nauce z rodzimym użytkownikiem języka? Tak, jest.
Może cię zaskoczę, ale nie chodzi o wymowę, zasób idiomów, ciekawych wyrażeń czy powiedzonek. Dobry nauczyciel nie native speaker też ci takie rzeczy podsunie. Wyjątkową rzeczą, którą zdobędziesz dzięki lekcjom z native speakerem, jest możliwość kontaktu z przedstawicielem innej kultury. Tego nie da ci nawet osoba, która wiele lat mieszka za granicą. To musi być ktoś, kto ma korzenie w tej kulturze.
Możesz powiedzieć: „ok, uczysz się chińskiego, japońskiego, czy nawet rosyjskiego, to rozumiem, możesz odczuć inną mentalność, ale angielski? UK, USA, to takie kosmopolityczne kraje.” A jednak, kontakt z tymi ludźmi pokaże ci, że mają nieco inne spojrzenie, inny temperament, poczucie humoru, odniesienia kulturowe itd. Dzięki temu lepiej zrozumiesz mieszkańców i kulturę tego kraju, a to z kolei pomoże ci w nauce języka.
Zobacz też
- Złe pomysły, przez które nie idzie nauka języka
- Co daje nauka języka z lektorem?
- Express, caravan, academic. Co naprawdę znaczą te słowa?
- Count czy calculate? Jaka jest różnica i jak stosować te słowa?
Jak znaleźć dobrego nauczyciela – native speakera.
Nie będę odkrywcza, kiedy powiem, że dobrego nauczyciela native speakera znajdziemy w ten sposób jak dobrego polskiego lektora. Część z nich pracuje w renomowanych szkołach językowych. Niektórzy prowadzą własną działalność. Rozpoznamy ich po tym, że są często polecani i mają dużo dobrych opinii.
Niektórzy mogą się pochwalić dyplomami lub certyfikatami np. CELTA, DELTA, Trinity certTESOL, Trinity dipTESOL itp. To znaczy, że przeszli specjalistyczne szkolenie z metodologii nauczania. Inni mogą nie mieć wykształcenia kierunkowego ale mają na koncie lata doświadczeń w nauczaniu języków w różnych krajach. Dlatego zawsze dobrze zapytać o kwalifikacje i doświadczenie w nauczaniu.
Jak to jest z nauką przez platformę oferującą lekcje z nativami?
W Internecie mamy dużo serwisów łączących native speakerów z osobami uczącymi się języków. Logujemy się na takiej platformie, przeszukujemy oferty z całego świata. Wybieramy osobę, która nas zainteresuje, umawiamy się na lekcję i spotykamy się przez Skype czy podobną aplikację.
Część takich platform weryfikuje osoby uczące. Wówczas zobaczymy informację, że niektórzy to profesjonalni nauczyciele a inni mają status korepetytora albo amatora. Są też systemy opinii i ocen, które mogą nam pomóc w wyborze. Bywa jednak też tak, że na platformie panuje zupełna wolna amerykanka. Osoby tam zarejestrowane interesują się bardziej romansowaniem, niż nauką języków. Niektórzy „nauczyciele” są zupełnie nieprofesjonalni. Nie pojawiają się na lekcjach, w trakcie zajęć jedzą, piją i odbierają telefony.
Decydując się na skorzystanie z takich serwisów musimy być bardzo ostrożni. Każdy może zostać nauczycielem na takiej platformie i w tym tkwi problem. Pewnego dnia pan Kazio może wpaść na pomysł, że można dorobić sobie ucząc polskiego przez taki serwis. W końcu jest rodzimym użytkownikiem języka polskiego, a jak mówią slogany „nikt cię lepiej nie nauczy języka, niż native speaker”. Być może pan Kazio ma nawet dobre chęci i naprawdę się zaangażuje. Niestety nie zdaje sobie sprawy, że wcale nie mówi poprawnie po polsku. Dla niego zdanie: „Wzięłem porponetke a tam dziura na przewylot i piniędze mi wylatały” jest całkiem porządnym zdaniem i tak będzie kogoś uczył.
Podsumowanie
Podsumowując, określenie „native speaker” nie oznacza od razu dobrego nauczyciela języków. Nie musi to być również osoba, która świetnie zna swój język (patrz: pan Kazio powyżej). Jakość i wrażenia z nauki zależą od kwalifikacji i umiejętności i profesjonalnego podejścia. Co więcej, nauczyciel Polak będzie bardziej wyczulony na problemy i typowe błędy rodaków. Możliwe, że będzie mieć sposoby na poradzenie sobie z problematycznymi rzeczami, jak wymowa angielska.
Z kolei niedocenianą wartością nauki z native speakerem jest możliwość obcowania z przedstawicielem innej kultury. Dzięki temu można poznać odmienności kulturowe, które są też widoczne w języku.
A jakie są twoje doświadczenia z native speakerami? Co według ciebie jest najlepsze? Czego się obawiasz? Podziel się w komentarzach.