Podobno nauka z native speakerem to najskuteczniejsza droga do opanowania języka obcego, nauczenia się dobrej wymowy i swobodnej, naturalnej komunikacji. Jednak sporo osób nie bierze takiej opcji pod uwagę. Niektórzy mają złe doświadczenia, inni zakładają, że native nie wyjaśni dobrze zawiłości gramatycznych, że będzie mówił z dziwnym akcentem, że ciężko się będzie dogadać. Co jest prawdą, a co pokutującym od lat mitem?
Na wstępie kilka słów wyjaśnienia.
Większość życia uczyłam się i uczę różnych języków a w tym czasie miałam wielu nauczycieli native speakerów. Teraz też uczę się japońskiego z Japonką. Jednocześnie jestem lektorką języka anielskiego. Moim natywnym językiem jest polski. Angielski znam na poziomie określanym „near native speaker” ale jednak jest to „near” – poziom prawie jak mówca natywny, a „prawie” podobno robi różnicę. 😛
Nie obawiaj się jednak, nie zamierzam w tym artykule przekonywać, że tylko polski lektor wszystko ci jasno i prosto wyjaśni. Nie chcę też porównywać nauczycieli będących mówcami natywnymi z nienatywnymi – takich porównań znajdziecie dużo w sieci.
Zamierzam natomiast pokazać skąd biorą się bardzo pozytywne i bardzo negatywne opinie o uczących języków native speakerach, oraz dlaczego nie należy wierzyć w różne mity na ich temat. Mam nadzieję, że rozwieję też część wątpliwości np.: czy nie będziemy mieć problemów z dogadaniem się, czy native potrafi wyjaśnić gramatykę i czy jest w stanie uczyć od podstaw. Moje refleksje wynikają z własnych doświadczeń jako ucznia, ale też z doświadczeń w nauczaniu języka, z dyskusji z innymi nauczycielami, również native speakerami, wspólnych szkoleń i seminariów.
Zacznijmy jednak od podstaw.
Kto to taki native speaker?
Prosta definicja mówi, że native speaker to osoba, dla której dany język jest językiem ojczystym. Dodajmy, że taka osoba nie musiała się wcale urodzić w danym kraju, ale wychowywała się w otoczeniu i kulturze danego języka.
Zauważ jednak, że chociaż kojarzymy określenia „native speaker” z nauką języków, nie oznacza ono, że taka osoba jest od razu nauczycielem. Z drugiej strony ktoś, kto skończył filologię, czy też ma na swoim koncie pełno certyfikatów językowych, nie będzie native speakerem.
Nie każdy native speaker nauczy nas swojego języka
Krążą opinie, że nikt tak nie nauczy języka, jak jego rodzimy użytkownik, bo on najlepiej zna zawiłości ojczystej mowy. To nie prawda, albo przynajmniej gruba przesada. Nie każdy native speaker jest profesjonalnym nauczycielem języka.
Ciekawa jestem ile z osób czytających te słowa z ręką na sercu przyzna, że bez problemu wyjaśni obcokrajowcowi niuanse w deklinacji rzeczowników polskich. Obawiam się, że większość zrobi niepewną minę i ograniczy się do stwierdzenie „bo tak się mówi”. Co więcej, niektórzy nie będą umieli powiedzieć co jest poprawne „nabrać wodę” czy „nabrać wody”, „znalazłem grzyb” czy „znalazłem grzyba” itd.
Wśród native speakerów uczących języków obcych są oczywiście profesjonalni nauczyciele, ale nawet w tej grupie są osoby słabe, przeciętne i znakomite, więc nie można z góry zakładać, że jak ktoś jest native speakerem to od razu będzie prowadził fantastyczne, motywujące i efektywne lekcje.
Czy dogadam się z native speakerem?
Pierwsza wątpliwość, jaka nasuwa się wielu osobom rozważającym naukę z rodzimym mówcą języka, to czy w ogóle się dogadam. Przecież taki native nie mówi po polsku, a ja mówię słabo w jego języku więc co z tego wyjdzie. Nie przejmuj się, będzie dobrze! To nie audiencja u królowej, tylko lekcja. Nauczyciel doskonale zdaje sobie sprawę, że nie radzisz sobie jeszcze z językiem i będzie robić wszystko, żeby pomóc ci go opanować.
Oczywiście będzie wiele sytuacji, kiedy utkniesz w swojej wypowiedzi, bo nie znasz odpowiednich słówek. Nauczyciel native speaker nie podpowie ci wówczas „jak jest po angielsku…” Ale to bardzo dobrze, bo nauczysz się niezwykle przydatnej techniki parafrazowania, czyli „mówienia naokoło”. Zmusi cię to do samodzielnego radzenia sobie w trudnych sytuacjach, dzięki czemu przełamiesz barierę i nabierzesz płynności w mówieniu.
A co jeśli native speaker ma dziwny akcent?
Jeśli masz obawy, że nie zrozumiesz, co do ciebie mówi – nie martw się, szybko się przyzwyczaisz. Pierwsza lekcja może być nie lada wyzwaniem, ale potem przestaniesz w ogóle na to zwracać uwagę. Natomiast jeśli obawiasz się, że podłapiesz akcent, którego nie chcesz mieć, np. hiszpański w wersji z Ameryki Południowej zamiast hiszpański z Madrytu, to po prostu musisz poszukać odpowiedniego nauczyciela. Nie wiem jak to jest w przypadku języka hiszpańskiego ale ja miałam zajęcia z angielskiego z Anglikami z różnych części Anglii, Szkotem, Kanadyjczykiem i Australijczykiem. Jakoś nie podłapałam tylu akcentów.
Czy native speaker wytłumaczy mi gramatykę?
Powiedzmy sobie szczerze, era wykładania i tłumaczenia reguł gramatycznych to przeszłość. Teraz nauczyciele stosują inne metody aby uczeń doświadczył, poznał i sam doszedł do tego, jak stosować dane struktury gramatyczne. Nauczyciel jest jak przewodnik, który podsunie ci odpowiednie materiały i naprowadzi cię na odpowiednie wnioski. Nie musi ci nic klarować po polsku. On ci pokaże gramatykę w praktyce mówiąc cały czas w swoim języku a ty nauczysz się lepiej jej używać, niż po jakichkolwiek tłumaczeniach.
Jeszcze raz zaznaczmy, że mówimy o dobrym nauczycielu native speakerze a nie osobie, która uczy języka, bo nie znalazła lepszej pracy w kraju, w której przyszło jej mieszkać, ale zupełnie się do tego nie nadaje.
Od jakiego poziomu można uczyć się z native speakerem?
Tu cię pewnie zaskoczę, dobry nauczyciel native speaker może nauczyć osoby na poziomie zupełnego zera. Brzmi niewiarygodnie? Uwierz mi, to możliwe. Obserwowałam kiedyś taką lekcję, więc wiem, co mówię. Musi to być jednak naprawdę świetny nauczyciel a do tego bardzo kreatywny, bo oprócz rysownia czy pokazywania obrazków i rekwizytów, będzie dużo gestykulował, odgrywał scenki, prezentował na sobie pewne pojęcia. Może to być bardzo ciekawe i zabawne doświadczenie. Z resztą, dzieci w przedszkolach właśnie tak się uczą z native speakerami. Da radę!
Co jest wyjątkowego w nauce z native speakerem?
Powiedzieliśmy sobie, że jeśli coś ma wyjść z nauki, to native speaker musi być dobrym nauczycielem. Ale polski lektor też może być dobrym nauczycielem. Czy jest więc coś wyjątkowego w nauce z rodzimym użytkownikiem języka? Tak, jest.
Dla mnie tą wyjątkową rzeczą, której nie da ci inny lektor, nie jest wcale wymowa, czy zasób idiomów, wyrażeń i powiedzonek, ale możliwość kontaktu z przedstawicielem innej kultury. Tego nie da ci nawet osoba, która wiele lat mieszka za granicą. To musi być ktoś, kto ma korzenie w tej kulturze.
Możesz powiedzieć: „ok, uczysz się chińskiego, japońskiego, czy nawet rosyjskiego, to rozumiem, możesz odczuć inną mentalność, ale angielski? UK, USA, to takie kosmopolityczne kraje.” A jednak, kontakt z tymi ludźmi pokaże ci, że mają nieco inne spojrzenie, inny temperament, poczucie humoru, odniesienia kulturowe itd. Dzięki temu lepiej zrozumiesz mieszkańców i kulturę tego kraju, a to z kolei pomoże ci w nauce języka.
Jak znaleźć dobrego nauczyciela – native speakera.
Nie będę odkrywcza, kiedy powiem, że dobrego nauczyciela native speakera znajdziemy w ten sposób jak dobrego polskiego lektora. Część z nich pracuje w renomowanych szkołach językowych. Niektórzy prowadzą własną działalność. Rozpoznamy ich po tym, że są często polecani i mają dużo dobrych opinii.
Niektórzy mogą się pochwalić dyplomami lub certyfikatami np. CELTA, DELTA, Trinity certTESOL, Trinity dipTESOL itp. Inni mogą nie mieć wykształcenia kierunkowego ale mają na koncie lata doświadczeń w nauczaniu języków w różnych krajach. Dlatego zawsze dobrze zapytać o kwalifikacje i doświadczenie w nauczaniu.
W Internecie mamy dużo serwisów łączących native speakerów z osobami uczącymi się języków. Logujemy się na takiej platformie, przeszukujemy oferty z całego świata, wybieramy osobę, która nas zainteresuje, umawiamy się na lekcję i spotykamy się przez Skype czy podobną aplikację.
Część takich platform weryfikuje osoby uczące i wówczas zobaczymy informację, że niektórzy to profesjonalni nauczyciele a inni mają status korepetytora albo amatora. Są też systemy opinii i ocen, które mogą nam pomóc w wyborze. Bywa jednak też tak, że na platformie panuje zupełna wolna amerykanka, a osoby tam zarejestrowane interesują się bardziej romansowaniem, niż nauką języków.
Decydując się na skorzystanie z takich serwisów musimy być bardzo ostrożni. Każdy może zostać nauczycielem na takiej platformie i w tym tkwi problem. Pewnego dnia pan Kazio może wpaść na pomysł, że można dorobić sobie ucząc polskiego przez taki serwis. W końcu jest rodzimym użytkownikiem języka polskiego, a jak mówią slogany „nikt cię lepiej nie nauczy języka, niż native speaker”. Być może pan Kazio ma nawet dobre chęci i naprawdę się zaangażuje, tylko nie zdaje sobie sprawy, że wcale nie mówi poprawnie po polsku. Dla niego zdanie: „Wzięłem porponetke a tam dziura na przewylot i piniędze mi wylatały” jest całkiem porządnym zdaniem i tak będzie kogoś uczył.
Podsumowując, określenie „native speaker” nie oznacza od razu dobrego nauczyciela języków ani nawet osoby, która świetnie zna swój język (patrz: pan Kazio powyżej). Jakość i wrażenia z nauki nie będą się różnić w zależności od tego, czy osoba jest native speakerem czy Polakiem, ale od tego jakie ma kwalifikacje i umiejętności. Pod tym względem nauka z native speakerem jest przereklamowana.
Z kolei niedocenianą wartością takiej nauki jest możliwość obcowania z przedstawicielem innej kultury i poznania tych odmienności kulturowych, które są też widoczne w języku.
A jakie są twoje doświadczenia z native speakerami? Co według ciebie jest najlepsze? Czego się obawiasz? Podziel się w komentarzach.
Zobacz też: Dlaczego mam problem z nauką języka angielskiego?