Jak to jest z samodzielnym przygotowaniem do egzaminu na certyfikat językowy? W jakiej sytuacji może się to udać, a kiedy lepiej uczyć się na kursie lub z nauczycielem? Zobacz, co należy brać pod uwagę, żeby nie tracić czasu i nie przeżyć przykrej porażki.
Jeśli rozważasz podejście do egzaminu na certyfikat językowy to pewnie przeszło ci przez głowę pytanie, czy dasz radę przygotować się samodzielnie. Zanim sobie na nie odpowiesz, zastanów się nad następującymi rzeczami:
- Jak wygląda sam egzamin, jaką ma formę?
- Jak radzisz sobie z samodzielną nauką?
Nie idź na egzamin, zanim go nie poznasz
O egzaminach na certyfikaty z języka angielskiego pisałam w tym artykule Jaki certyfikat z angielskiego wybrać
Nie radzę nikomu podchodzić do egzaminu bez zapoznania się, z jakich części się składa, co jest testowane w poszczególnych zadaniach, ile jest czasu na każdą cześć. Nawet jeśli jesteś pewien swojego poziomu językowego, możesz stracić głupio punkty, bo zgubi cię organizacja.
Mi przytrafiło się to na teście TOEIC, na który poszłam bez żadnego przygotowania. Wcześniej zdobyłam inne certyfikaty z angielskiego i byłam pewna, że o egzaminach wiem wszystko. Zaskoczyła mnie lista pytań (100) oraz to, że nagrania odgrywane były tylko raz, a nie dwa razy, jak na poprzednich testach. Chwila dezorientacji kosztowała mnie kilka punktów.
Kiedy możesz, a kiedy nie przygotujesz się samodzielnie
Niektóre egzaminy testują jedynie umiejętności recepcyjne, czyli znajomość słownictwa i gramatyki, rozumienie ze słuchu, rozumienie tekstu. Można znaleźć podręczniki przygotowujące do popularnych egzaminów, ale również w innych książkach znajdziesz zadania podobne do egzaminacyjnych. Nikt tu ponownie koła nie wymyśli, wiec bazując na dostępnych materiałach masz szansę przygotować się samodzielnie.
Co innego egzaminy, które sprawdzają również pisanie i mówienie. Moim zdaniem potrzebny jest ktoś, kto oceni twoją pracę, wskaże słabości i pomoże nad nimi pracować. Najlepiej, jeśli będzie to osoba, która wie, jakie są oczekiwania na egzaminie. Dlatego odradzam współpracę z pierwszym lepszym nativem z internetowego serwisu pogadanek. Szukaj nauczyciela, który przygotowuje do egzaminu albo specjalnego kursu w szkole językowej.
Czy naprawdę dasz radę przygotować się samemu?
Jak tam z twoją organizacją? Jeśli chcesz uczyć się samemu, to zakładam, że wiesz, z jakich materiałów korzystać i gdzie je znaleźć. Potrafisz też rozplanować sobie naukę w czasie tak, aby przerobić wszystkie potrzebne zagadnienia przed dniem egzaminu. Umiejętnie wygospodarujesz w swojej codziennej rutynie odpowiednią ilość czasu na naukę.
A jak z twoją dyscypliną? Z pewnością potrafisz oprzeć się potrzebie natychmiastowej gratyfikacji i systematycznie pracować nad większym celem. Wiesz, jak walczyć z rozpraszaczami i dobrze rozumiesz, ze samo oglądanie seriali, nawet po angielsku, nie pomoże ci zbytnio w zdaniu egzaminu.
Umiesz też zmotywować się do pracy nad mniej przyjemnymi rzeczami. Nie poddasz się nawet, jeśli nie wszystko będzie ci wychodzić.
Jeśli faktycznie jesteś taką osobą to gratulacje, należysz do mniejszości! Większość potrzebuje przewodnika w postaci nauczyciela, który będzie motywował, zachęcał, doradzał, ale też poganiał, ustalał terminy i pilnował dyscypliny.
Zalety i wady samodzielnej nauki
Niewątpliwie zaletą jest oszczędność pieniędzy. Kursy przygotowujące do egzaminów są z reguły droższe. Poza tym uczysz się we własnym tempie, nie musisz dostosowywać się do grupy, czy do godzin i dni zajęć.
Jeszcze większe korzyści wiążą się z wzięciem odpowiedzialności za własną naukę. Rozwijanie umiejętności organizacyjnych, zarządzania zadaniami w czasie i samodyscypliny, zaprocentuje w przyszłości. To, co samodzielnie odkryjesz, zrozumiesz, przećwiczysz, zapamiętasz na dłużej.
Wadą jest to, że wszystko jest na twojej głowie. Musisz samodzielnie zorganizować naukę i o wszystkim decydować. Kiedy pojawiają się wątpliwości dotyczące materiału, coś jest niejasne, nie rozumiesz, znalezienie odpowiedzi, zwłaszcza na wyższych poziomach zaawansowania, bywa trudne. Z pewnością zajmie ci to zdecydowanie więcej czasu, niż wyjaśnienie nauczyciela.
Pamiętaj, że przez większość czasu będziesz działać samotnie. Oczywiście możesz dołączyć do grup w mediach społecznościowych, nawet spotykać się online, czy w rzeczywistości, ale tym osobom nie będzie zależało na twoim sukcesie tak bardzo, jak twojemu nauczycielowi – trenerowi.
Samemu czy z nauczycielem?
Po przeczytaniu tego tekstu powinieneś już mieć wyobrażenie, która opcja jest dla ciebie. Możesz jeszcze raz przeanalizować te argumenty pod kątem tego, na ile są dla ciebie ważne, co stracisz a co zyskasz wybierając dany wariant.
Ja uczyłam się zarówno na kursach, jak i indywidualnie z nauczycielem oraz samodzielnie. Chociaż samodzielna nauka daje mnóstwo satysfakcji, przysporzyła mi też trochę problemów. Kilkakrotnie byłam przekonana, że w kluczu do ćwiczeń tkwi błąd i nie mogłam znaleźć niczego, co by wskazywało, dlaczego moja odpowiedź była nieprawidłowa. Niejasne były dla mnie pewne niuanse językowe i brakowało mi też podpowiedzi, w jaki sposób wykonać pewne zadania egzaminacyjne, żeby wyrobić się w czasie.
A ty, jakie masz doświadczenia? Wolisz przygotować się samodzielnie czy pod okiem nauczyciela? Podziel się w komentarzu.
Wierzę, że ten artykuł może przydać się niejednej osobie. Jeśli też tak uważasz, udostępnij go.
Czy jest to w ogóle możliwe? Chyba ktoś musi być mocno zmotywowany, by samemu to zrobić.
Oczywiście, że jest. Wystarczy nie pierdzieć w stołek za przeproszeniem tylko wziąć się do roboty, ustawić priorytety i tyle. Najtrudniejsze jak widać jest uwierzyć we własne możliwości i zająć – a zamiast okrzykiwać, iż jest to niemożliwe, wystarczy wziąć się do pracy. 😉